Strasznie mi czas leci odkąd zaczęłam pracować. Czas ucieka mi przez palce.. z niczym nie mogę się wyrobić, na nic nie mam czasu, mieszkanie zapuszczone... ehh :(
Jednak najgorzej, że tak mało czasu spędzam z Tusią. Teraz to ona ma lepszy kontakt z tatą. Nie żebym się nie cieszyła z tego, ale jakoś mi żal...
Co do jej gorączki to minęła już w niedzielę, ale do dziś jakaś marudna. A może to 3 dniówka była? tyle że żadnej wysypki niedostała.. :/ a może to jednak na tę górną dwójkę? Jeszcze paskuda się nie przebiła, ale już zębolka widać, tylko ciut ciut brakuje, tylko błonka dzieli od pojawienia się...
Niby wszystko jest ok, ale czuję jakiś niedosyt, czuję, że czegoś mi brakuje, jakaś taka jestem emocjonalnie rozbita....
Tusia jak widzę też jest inna - zmienia się. Stała się po prostu inna. Nie wiem jak to napisać... żal mi, że nie mam dla niej już tyle czasu, w nocy nawet sobie popłakuję... niby jestem zadowolona, że jestem pomiędzy ludźmi, ale serce mi mówi co innego...
Tak ciężko przelać swoje uczucia, nazwać je po imieniu...
Już nic nie będzie takie samo....
I jeszcze jedno - pracuję 2 tydzień, a już okazało się jacy ludzie potrafią być fałszywi, jak to nikomu nie można ufać, a szczególnie kobietom.. jakie to straszne i przykre i smutne...
Tu mi ładnie patrzą w oczka a za plecami...
Niestety tak bywa z ludźmi, czasami lepiej się w bliższe relacje nie wdawać, iść do pracy zrobic swoje i wrócić do domu. Zawsze znajdzie się ktoś nie życzliwy. Co do Tusi tez ma szybką szkołę życia, w końcu wcześniej Cię miała na wyłączność a teraz znikasz na kilka godzin ale na pewno sobie maleńka z tym poradzi! Z Tatą na pewno dają sobie radę pod Twoją nieobecność! Ściskam i wierzę że się Wam ułoży! Buziaki
OdpowiedzUsuńDla mnie zawsze było niezrozumiałe dlaczego to właśnie kobieta kobiecie potrafi zrobić największe świństwo :(
OdpowiedzUsuńA rozumiem Cię, że jesteś rozdarta. Tu praca a tu dziecko, które rośnie zdecydowanie za szybko i strach, że tyle rzeczy nam umknie!
Tusia napewno tęskni za mamą, ale zawsze jakiś dodatkowy grosz, jak pracujesz. A co do ludzi to już dawno się przekonałam, że nikomu nie można tak do końca ufać.... Trzymaj się ! :)
OdpowiedzUsuń