Ostatnio Tusia spędza więcej czasu z Tatusiem niż z mamusią. Tatuś się bardzo cieszy, bo teraz jak to powiedział "poczułem co to znaczy być ojcem"! Naprawdę łączy ich wspaniała więź - widzę jak się kochają, jak Tusia przepada za tatą, jak do niego lgnie.
Mamy teraz mały przestój w pracy, więc jestem w domu i mam trochę luzu :)
Np wczorajsza sytuacja: Martusia była u mnie na rączkach, coś jej się tam nie spodobało, zaczęła popłakiwać i... wyrywa się ode mnie na rączki do tatusia i się do niego tuli - a do mnie nie chciała :(
Dla mnie to szok - jakoś tak dziwnie mi się zrobiło.. tak jakby ciut przykro, poczułam taką nutkę zazdrości. Oczywiście szybciutko to minęło, ale jednak ...
A tak kochają się moje skarby:
Tusia na pewno kocha obydwoje rodziców tak samo :) Śliczna !
OdpowiedzUsuńOj to normalne, że się tak poczułaś :) Ale piękny obrazek Tatuś i Córcia.
OdpowiedzUsuńWidać, że Tusia to córeczka tatusia :) Ja mimo, że jestem z Franiem cały dzień to jak mąż wróci z pracy to ja mogłabym nie istnieć. Synek tak jest szczęśliwy, że tatuś wrócił i tylko z nim spędzał by wtedy czas, a mi czasami robi się ciut przykro.
OdpowiedzUsuńobustronna miłość z tych zdjęc bije!:)
OdpowiedzUsuńŚliczną macie córeczkę! :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam patrzeć na zabawy Tatusiów z dziećmi !!!
OdpowiedzUsuń