To są ulubione pytania Tusi :)
Wszystko co widzi pokazuje paluszkiem i pyta: to to? co to? a co to?
A co to? - tak nauczyła się wczoraj pytać, bo do tej pory najlepiej jej wychodziło: to to? potem pojawiło się co to? a wczoraj jak była z tatą u dziadków w Pszczółkach to nauczyła się pytać a co to?
Poza tym dopadło Martusię przeziębienie :( ma okropny katar, gilony lecą z noska... na moje nieszczęście nie znosi ściągania fridą, bo od razu płacze na sam jej widok.
Dalej jej parzę majeranek. Aby miał lepszy smak to słodzę miodkiem (to też dla zdrówka), pije soczek malinowy domowej roboty. Oczywiście Juvit C, wapno i inhalacje :) A dziś w aptece kupiłam Pulmex Baby - maść do smarowania plecków, klatki piersiowej i stópek, aby rozgrzewało.
Teraz mała ma drzemkę i już ją nasmarowałam :) trochę źle śpi bo katarek przeszkadza w oddychaniu.
Byłyśmy też na krótkim spacerku, bo przy przeziębieniach dobrze pobyć na świeżym powietrzu :)
Ps. zaczął się ostatni rok studiów Mirka. To oznacza znowu samotne weekendy :( ehhh
O, mężuś się edukuje, super ;)
OdpowiedzUsuńtak:) po 30-stce się zdecydował :)
UsuńBiedna Tusia! Zdrówka dla malutkiej!!!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzymy!!!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka ! <3
OdpowiedzUsuń