Zaczynamy drugi tydzień w żłobku.
Mam nadzieję, że będzie on tak samo dobry jak poprzedni, że Tusia dalej chętnie będzie do niego chodzić. Nie ukrywam, że jak widzę, że nie płacze i jest uśmiechnięta, jest i dużo łatwiej ją oddawać.
Mam tylko nadzieję, że jak najszybciej nauczy się tam spać, bo w domu w weekend w ciągu dnia zasypiała na drzemki szybciutko :)
Ja jeszcze ten tydzień jestem na zwolnieniu. Kręgosłup już mało co boli, zastrzyki czynią cuda, do tego mam od szwagra pożyczony pas usztywniający kręgosłup. Tylko, żeby nie bło super od tych leków mam takie bóle żołądka, że jakbym umierała :( Odstawiłam wszystkie tabletki, bo ból jest nie do wytrzymania, mimo iż brałam na czczo osłony.
Teraz biorę nospę i parzę sobie siemię lniane - trochę łagodzi ból.
Miłego tygodnia moje drogie - słonecznego, optymistycznego, cieplutkiego, pozytywnego i z uśmiechem na Waszych buziach ( no i Waszych pociechach)!!!
oj jak ty się nacierpisz, strasznie mi ciebie żal. Ale podziwiam cię, jesteś taka dzielna, twoje posty mają zawsze jakieś optymistyczne akcenty. Tobie też życzę miłego tygodnia i zdrówka jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńDzięki kochana :)
UsuńWiesz, lepiej widzieć pozytywne aspekty w nawet najgorszych chwilach, bo jest łatwiej ...
Tusia przywyknie ;) A Ty szybko zdrowiej .
OdpowiedzUsuńOj mam nadzieję, że przywyknie szybciutko :)
Usuńściskam mocno :)
Dzielna Martusia!!! A ty kochana kuruj się!
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana :*
Oj kuruję się jak tylko mogę :)
UsuńŚciskam Was kochani bardzo :*
Nasz maluszek tez będzie musiał iść do żłobka jak mamusia znajdzie pracę. Już się tym stresuje....
OdpowiedzUsuńTak - oddanie swojego dziecka w obce ręce jest stresujące, ale moja droga nie my pierwsze rozstajemy się z maluszkiem. Pamiętaj aby myśleć pozytywnie to będzie dobrze :)
Usuń