Za to popołudnie było naprawdę wiosenne! Był trochę chłodny wiatr, ale poza tym słoneczko cudnie świeciło i grzało z nasze buziole:D
Jak tylko widziałam jaka jest dziś cudna pogoda, poszłam szybciej po Tusię do żłobka i zrobiłyśmy sobie ponad godzinny spacerek łącznie z karmieniem kaczuszek i gołąbków! Wzięłam ze sobą stary chleb i bułki, a Tusia była zachwycona jak mogła rzucać im chlebek. Jak rzut nie wychodził to podnosiła i jeszcze raz rzucała.
Po chwili podeszła do mnie inna mama z synkiem Alankiem. Jemu też dałam chlebek do rzucania, a ja miałam z kim porozmawiać. Bo na takich spacerach zawsze można spotkać inne mamy i sobie pogadać :) Potem jeszcze razem pospacerowaliśmy, a nasze bąble nawet ładnie za sobą biegały.
Przy sklepie się pożegnaliśmy a my poszłyśmy do przychodni po wyniki badań taty i do domku.
To było naprawdę udane popołudnie. Dzięki temu spacerkowi Tusia w domu była nadzwyczaj grzeczna a do tego jaka gadatliwa! Tak się jej paplanina włączyła, że aż byliśmy z Mirkiem w szoku! Fakt - w większości po swojemu, ale to miód dla uszu kiedy dziecko tak nadaje:D. I do tego sporo sama się sobą zajmowała - każda pierdoła dziś ją cieszyła!
Ech - może to dzięki tej pogodzie?
Ja też jestem jakaś dziś pozytywnie nastawiona i jakoś mało dziś zrzędziłam małżowi :P
A tak Tusia karmiła kaczuszki i gołębie :D
u nas tez tak piękni :D bylismy na 2 spacerkach! :D a na pierwszym , jak nigdy Muminek stanął i wyciągnął rączki, tak się zmęczył ;-) później spał 2,5 godz!!!
OdpowiedzUsuńNareszcie wiosennie :D i spacerowo !
OdpowiedzUsuńTo na pewno wpływ wiosny! Aż żyć się chce, jak słoneczko zaświeci :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, a moja Marta chora w domu :(
OdpowiedzUsuńMyślę, że taka paplanina znaczy, ze dzieciaki są szczęśliwe ;)
OdpowiedzUsuńNiechże się ta wiosna rozkręci w końcu, co by nie trzeba tak ciepło ubierać tych naszych Bąbli ;)
OdpowiedzUsuńNas wiosna przeskoczyla i przyslala w zamian lato. Wczoraj bylo 24 stopnie i Bi latala w samym bodziaku! :)
OdpowiedzUsuń