Jesteśmy dziś po bilansie dwulatka.
Bilans robił doktor, który ma notoryczne opóźnienia w przyjmowaniu pacjentów, średni 30 min nawet do godziny, więc nauczona, że długo czekamy w przychodni zaopatrzyłam Tusię w bidon z wodą i książeczkę co by się nam nie nudziło :)
A to niespodzianka - zostałyśmy przyjęte tylko z 5 minutowym opóźnieniem!
Tusia została zważona, zmierzona, zbadana, musiała pokazać ząbki (nie chciała tego robić), pochodzić przed Panem Doktorem (niby trochę się nóżki rozchodzą - to pójdę sprawdzić do naszego guru od rehabilitacji).
A więc moja dwulatka mierzy 88cm i warzy 13kg i mieści się w 75 centylu :)
Generalnie jest zdrowa jak ryba :D
Superowo ;)
OdpowiedzUsuńsuper! :-))
OdpowiedzUsuńTo elegancko :D
OdpowiedzUsuńSuper że tak ładnie poszło :)
OdpowiedzUsuńSwietnie, duza panna! :)
OdpowiedzUsuń