Marta bawi się klockami.
A dokładnie ma rozbiórkę budowli, którą budowała z tatą.
I nagle oto taki dialog:
Tusia: mama oć tu to mnie!
Ja: Nie mogę bo robię obiadek
Tusia: no ale siusiu
Ja: chcesz siusiu tak?
Tusia: nieeee
Ja: to chcesz czy nie?
Tusia: nie ma ciasu...
:D
Aha, czyli mamusia miala przyjsc zrobic siusiu za Martusie, bo coreczka nie ma czasu na tak przyziemne rzeczy? ;)
OdpowiedzUsuń:) No nieźle, taka malutka a już taka zapracowana.
OdpowiedzUsuńCwaniara :)
OdpowiedzUsuńhahahahha wie, jak zwrócić uwage! :D
OdpowiedzUsuńNo nie ma, co poradzisz ;)
OdpowiedzUsuń