piątek, 11 października 2013

filcuję

Nie ma talentu do szycia, ale strasznie podobają mi się różne cudasie z filcu.
W końcu odważyłam się i uszyłam okładkę na książeczkę zdrowia Martusi.
Uszyłam ręcznie, bo nie chciało mi się wyjmować maszyny do szycia.
Ozdoby też wykonałam ręcznie.
Może efekt nie jest oszałamiający, bo jakość pozostawia wiele do życzenia, ale i tak jestem z siebie dumna :D

Teraz mam w planie zrobić broszkę dla siostry. Może jeszcze zrobię jakąś ozdobę do włosów :)


6 komentarzy: