Jesteśmy po badaniu usg brzuszka Tusi.
Tusia była mega dzielną pacjentką. Całe badanie, które trwało 15 minut przeleżała bez jęknięcia. Jedynie co się trochę skrzywiła i chwyciła mnie za rękę to w momencie kiedy Pani doktor przykładała urządzenie na którym był chłodny żel. Potem to już tylko jak zahipnotyzowana patrzyła na monitor i szukała "żabek" w brzuszku :D
Dobrze, że badanie miałyśmy na 10 rano, bo przed badaniem 3 godziny nie powinno nic się jeść, za to dużo pić płynów. Jedynie rano dostało do wypicia kaszę. A potem piła tylko wodę. Niestety opóźnienie było 30 minutowe, a 15 minut przed wejściem zaczęła wołać, że chce siusiu. Nie wiem jak się udało, ale wytrzymała i nie zrobiła :)
Gdy Pani doktor badała od razu zauważyła, że ma pełen pęcherz, ale na szczęście Tusia się nie posiusiała. Za to po badanu pędzikiem do toalety i dłuuugo robiła siusiu :D
Generalnie wszystko jest ok: wątroba, trzustka, śledziona, nerki, pęcherz, aorta brzuszna.
Tylko cytuję: w zakresie śródbrzusza oraz okolicy krętniczo-kątniczej dość liczne węzły chłonne krezkowe wielkości do 12mm o zachowanym stosunku osi długiej do krótkiej - jak odczynowe.
Chodzi o to, że te liczne węzły to mogą być pozostałości po grypie jelitowej, a że potrafią wchłaniać się do 8 tygodni po, tak więc te bóle brzuszka mogą być z tego powodu, choć oczywiście nie koniecznie.
Dlatego teraz jeszcze posiew kału i antygen Lambii na został do zbadania.
Problem jest taki, że Tusia robi kupkę głównie późnym popołudniem, a próbki przyjmują do 15.15. Jedynie na antygen Lambii mogę dać zebraną i trzymaną przez noc w lodówce, ale na posiew musi być świeża, że tak powiem. Liczę, że uda się Tusię namówić na zrobienie do południa. Jednak jak na razie niestety to się nie udało.
Jutro Tusia jest u babci, bo ja w pracy więc może.... zobaczymy.
Miłego
EDIT:
O 16tej kupka zrobiona i tatuś jak przyjechał z pracy mógł ją zawieźć do badania, bo okazało się, że to laboratorium w naszej przychodni ma drugi przyszpitalny punk, który we wtorki i piątki jest czynny do 17tej.
Tak więc antygen Lambii będzie gotowy na piątek a posiew kału może w piątek, ale bardziej Pani obstawia przyszły tydzień.
ufff.
Udało się :D
ciesze się, że jest ok!!!! myslalam o Was! a może na wieczór daj małej coś co ruszy kupke? owiasnke? wode z miodem ? tak, żeby na "rano" bylo ? :P
OdpowiedzUsuńbuziam!
To dam jej i owsiankę i wodę z miodkiem wieczorem :) Oby pomogło :)
Usuńwidzę, że nie trzeba już :D
UsuńO, to dobrze! Mam nadzieje, ze testy wykaza, ze wszystko w porzadku!
OdpowiedzUsuń