Piątkowe wymioty nie okazały się zatruciem zupą, tylko to był rota lub grypa żołądkowa, a zaraziła się w żłobku. Na szczęście przebiegło na tyle łagodnie, że obyło się bez szpitala.
Niemniej Martusia cierpiała bardzo. Najgorsze były napady bólu brzuszka które pojawiały się co kilka minut i strasznie ją męczyły, bo cała aż się wykręcała i płakała.
W poniedziałek miałam wizytę u pediatry, ale trafiłam na niezłego palanta, który nic sobie nie zrobił z tych bóli brzuszka. Powiedział, że to grypa, bo ma niby jakąś flegmę w gardle i przepisał mi syrop wykrztuśny. Do tego miałam psikać jej do noska wodą morską. Po jakiego licha skoro nie ma kataru?? Siedziałam w gabinecie ponad 20 minut, ale nic się tak naprawdę nie dowiedziałam. A na te bóle brzuszka nic nie poradził, bo podobno ta flegma tam zalega i do póki się nie załatwi to będzie bolało.
Kiedy jeszcze całe popołudnie tak się męczyła to przed 22gą pojechaliśmy jeszcze do opieki nocnej i trafiliśmy na pediatrę. Żadnej flegmy nie widziała w gardełku. Przepisała nam syrop Nifuroksazyd i probiotyki. Jeszcze Stokrotka podpowiedziała mi, żeby podawać Orsalit, który miałam w domu, a o którym całkowicie zapomniałam. Ze względu na jego okropny smak dodaję go po troszku do herbatki i jakoś pije.
Jeść nic praktycznie nie chciała, a i z piciem mieliśmy nie małe problemy.
Jednak już wczoraj zaczęło być lepiej.
A dziś pierwsze słowo po przebudzeniu jakie powiedziała: ZUPA :D
Tak tak... przez te dni jedynie co jadła to krupnik - w sumie to tylko sama wodnista zupa z marchewką. Nic innego do tej pory nie chce. Widocznie dobrze robi na brzuszek :)
Miłego.
Orsalit ważny jest przy wymiotach i biegunce, dobrze ze już "po":) dopominanie sie jedzenia to bardzo dobry objaw;)
OdpowiedzUsuńWymioty były tylko w piątek, ale biegunka jest do dzisiaj. Najczęściej nie zdąży na nocnik i robi w majtki.
UsuńA je tylko ten nieszczęsny krupnik.... już mi na niego patrzeć się nawet nie chce:/
dobrze, że już zdrowieje malutka :***
OdpowiedzUsuńu nas dziś rano jakaś biegunka była.. :/ mam nadzieje, że nic w przedszkolu mnie dziś nie zaskoczy ..
Oby to tylko zwykła biegunka.... Daj znać czy nic się nie dzieje.
Usuń:*
Ci lekarze... Czasem brak slow...
OdpowiedzUsuńDobrze, ze Tusi juz przechodzi, skoro wraca jej apetyt to znaczy, ze jest na dobrej drodze!
Najważniejsze że już lepiej !
OdpowiedzUsuńBiedna Martusia:*** Dobrze, że już jej troszkę lepiej.
OdpowiedzUsuńA u nas też chorobowo. Franek od niedzieli rozłożony. Ma zapalenie oskrzeli i siedzi w domu do następnego piątku. Ech coś nam przedszkole nie służy :( Aż 6 dni był łącznie.
Ojej, współczuję, dużo zdrówka dla Tusi.
OdpowiedzUsuń