W niedzielę postanowiliśmy zrobić sobie spacer. Tylko nie wiedzieliśmy gdzie. Najpierw mieliśmy z planach pojechać do Gdańska, ale w końcu padło na miejsce wyjątkowe i idealne na wybieganie się dziecka do woli, gdzie nie ma samochodów a przyroda otacza nas z każdej strony. Jest to Arboretum Wirty - Najstarszy w Polsce Leśny Ogród Dendrologiczny.
Jak tam jechaliśmy Tusia ucięła sobie małą drzemkę, bo specjalnie nie kładłam jej w południe spać. Liczyliśmy, że całe popołudnie sobie pospacerujemy, a Tusia będzie tak wymęczona, że zaśnie w domu bez mrugnięcia :D
Niestety, nasze plany znikły z pierwszymi ukąszeniami komarów! Kurczaki - tych krwiopijców były setki, tysiące!!! No jakaś masakra... Kupiliśmy na miejscu jakiś środek na komary, ale mało co pomagał. Mnie i Tusię jakoś tak mocno nie atakowały, ale do Mirka lgnęły jak do miodu :D Wytrzymaliśmy tylko dobre pół godziny. Najbardziej nie chciałam, aby mocno pogryzły Tusię.
Gdyby nie te komary byłyby super. Obiecaliśmy sobie, że jeszcze i tak się tam tego lata wybierzemy i oby tyk komarów tam nie było :P
niestety komary to zmora zwłaszcza w takich miejscach.. :/ u nas za dużo ich narazie nie ma..
OdpowiedzUsuńU mnie komary zaczynają ciąć ok 17. Więc jedyne miejsce, gdzie można się usadowić jest przed domem, ogródek odpada. Ale później to już wszędzie chleją pijaki jedne. Moją małą też niestety gryzą.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie tam:)
Ale tam pięknie!
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce! Fajny rodzinny wypad, no właśnie tylko te okropne komary... Zmora z nimi normalnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy całą rodzinkę Tusi :***
ojej współczuję, ale miejsce piękne.
OdpowiedzUsuńnie znoszę komarów ;/ zawsze najwięcej do mnie leci :(
OdpowiedzUsuńpiękne miejsce, ale niestety zbyt daleko ode mnie. :(