Chyba mamy z nią na bakier. A dokładnie Marta.
Od wczoraj znowu kaszle. Katarku na razie prawie wcale.
Jednak ten kaszel mnie niepokoi.
Oby nie rozwinęło się w coś gorszego....
A teraz mam do Was pytanie. Co możecie mi polecić na odporność oprócz tranu? Wszelkie sugestie i rady są mile widziane :) Chciałabym (pewnie, jak każda mama) aby Tusia chorowała jak najmniej, a ta pogoda niestety nie sprzyja ku temu...
Miłego.
O matko i ja bym z takiej podpowiedzi chętnie skorzystała. U nas nic nie działa ani tran, ani pędy sosny, miody, herbatki z lipy, witaminy, różne suplementy diet, i przepisywane przez lekarzy syropki na odporność. Czeka nas wizyta w poradni immunologicznej. Imamy zamiar wypróbować tabletki ziołowe polecone nam przez naszego nowego pediatrę Padma Basic... Zobaczymy jak zadziałają podobno są pomocne przy infekcjach górnych dróg oddechowych.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Martusi :***
Wiem wiem, że byś skorzystała.... A Franuś to przez to przedszkole tak choruje?
OdpowiedzUsuńChcę zrobić wszystko, aby tylko nie dopuścić, żeby musiał być podany antybiotyk.
Nosz nie cierpię takiej wilgotnej jesieni. Wolałabym, aby już był mróz to może te zarazki by wymroziło :)
Ściskam Was mocno :*
Podobno to wcześniactwo mu nie pomaga,no i alergia :( A przez obniżoną odporność młody łapie każdego wirusa i każdą bakterię jaką napotka w przedszkolu...
UsuńNo i też zauważyłam,że najczęściej choruje jesienią i pod koniec zimy, może właśnie ta wilgoć???
Ściskam równie mocno kochana :****
Ja też podaję tran jakoś od połowy września i co? 3 choroby zaliczone:/ teraz wylizanie się po tym wszystkim jeszcze potrawa :/
OdpowiedzUsuńMartynka codziennie w mleczku dostaje witaminę C. Raz się tej jesieni zapowiadało na przeziębienie bo zaczął się kaszel i katarek lekki, ale po dwóch dniach Ibumu przeszło i od tamtego czasu codziennie ta wit.C i tfu tfu póki co nic się nie przypałętało więcej :))
OdpowiedzUsuńMikstura na odporność:
OdpowiedzUsuń4 - 5 ząbków czosnku, 1 cytryna a w zasadzie jej sok, 3 łyżki miodu lipowego i do tego półtora szklanki przegotowanej wody, wlać do słoika, wymieszać dobrze i dać do lodówki, podawać łyżeczkę dzienni, wieczorem, a gdy coś zaczyna się dziać jedną rano i jedną wieczorem, sprawdzone na moim osobistym dzieciu, działa :)
Chetnie skorzystam z eliksiru Margot, bo Bi tez lapie wszystko jak leci...
OdpowiedzUsuńZdrówka dla was :*
OdpowiedzUsuńStosowaliśmy polecone od pulmonologa: Ribomunyl oraz aktualnie jesteśmy po pierwszej serii Broncho-Vaxom. Oczywiście do tego dieta bogata w warzywa, owoce no i obowiązkowe spacery. Dzięki temu już drugi miesiąc bez choroby.
OdpowiedzUsuńMiałyśmy Broncho-Vaxom jak Ania zaczynała drugi rok przedszkola, sprawdził sie u nas, a potem zaczęłam z tą miksturą i córka mało co łapie, spróbować warto, to naturalny środek, chemia może zaczekać, tak myślę....
OdpowiedzUsuń