Weekend minął zdecydowanie za szybko.
Ostatnie dwa tygodnie pracowałam jak na cały etat, bo koleżanka była chora. Teraz wracam już do swojego pół etatu, czyli dziś już mam wolny dzień :)
Co do weekendu to był trochę inny niż wszystkie bo poznałam świetne osoby: Stokrotkę, Stokrocię i P. Jesteście wspaniali!
Szkoda tylko, że tak krótko, ale następnym razem postaramy się o dłuższe spotkanie :)
Poza tym pojechaliśmy z Mirkiem, Tusią i babcią Basią do Lipusza zapalić znicz na grobie Mirka Cioci. Mieliśmy jechać na początku listopada, ale wtedy Mirek chorował. Za to wczoraj pogoda dopisała i jeszcze zrobiliśmy sobie mały spacer po lesie, bo Lipusz jest pięknie położony na terenach kaszubskich: lasy i jeziora :)
I wczoraj jeszcze przez przypadek odkryłam kolejny ząbek w Tusi uzębieniu. Tym razem jest to dolna lewa czwórka :) I to chyba dlatego ostatnio była przeziębiona.
a u nas weekend w rozjazdach u rodziny
OdpowiedzUsuńmęcząco ale fajnie :-)
my juz mamy wszystkie zęby na szczeście, uff ;-)
a my dziekujemy za goscinę;)
OdpowiedzUsuńnastepnym razem koniecznie musi byc dłużej!
Super są takie spotkania;)
OdpowiedzUsuń