My już jesteśmy gotowi na śnieg, na dużą ilość śniegu, bo mamy już sanki :)
Sponsorem byli dziadkowie. Wybraliśmy metalowe, lekkie, siedzenie i oparcie w piance :) Oparcie bardzo łatwo się wyjmuje - wystarczy włożyć i wyjąć. Kupiliśmy w Carrefourze. Były do wyboru dwie opcje kolorystyczne: różowe i niebieskie. Wybraliśmy niebieskie.
Tusia oczywiście przymierzała się do nich w sklepie i nie chciała zejść.... po dłuższych namowach jakoś się udało - dobra przyznaję się bez bicia - przekupiliśmy ją książeczką. Mało to wychowawcze, ale usprawiedliwiam się tym, że mieliśmy mało czasu...
A cena też przyzwoita :)
Acha. Szukam jeszcze rękawiczek takich porządnych i nieprzemakających... widziałam w Pepco za 13zł, ale niestety jeszcze za duże na jej małe rączki.
Wiecie, gdzie mogłaby dostać takie małe rękawiczki?
Fajne, to teraz tylko śnieg niech spada i w drogę ;)
OdpowiedzUsuńoj tak teraz na to czekamy :)
UsuńŚwietne są te saneczki. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie orientuję się gdzie można dostać takie rękawiczki.
Mam nadzieję, że zdadzą egzamin!
Usuńale piękne te saneczki, a co do rękawiczek to pewnie można kupić w Smyku,ale tam jest niestety drogo :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie te ceny mnie przerażają... patrzyłam już na allegro, ale boję się kupować w ciemno... nie mam kasy na pomyłki w zakupach...
Usuńkoniecznie daj znac jak sprawuje się oparcie tych saneczek!!! czy Tusia nie "wpada" w nie ?? czy nie zjedzie pod nim ??
OdpowiedzUsuńmy też na kupnie!
co do rekawiczek.. dziś mierzyłam , super , małe nieprzemakalne, podszyte specjalnym materiałem ale co z tego jak krotkie :( na łapke wejdą ale do nadgarstka i nic więcej i rączka wystaje :(
drugie większe, ale ubrac je było b. trudno :/ jak ubrałam - miały być na kombinezon ale byly pod bo za wąskie.. to okazało sie, że jednak sa za długie w dłonie :/
wiesz co my chyba kupimy ze 2-3 pary takich cieplejszych polarkowych najlepiej z zamkiem - widziałam w decathlonie i będzie się je suszyć..
Wiesz, że też się bałam tego oparcia!! Ale sanki nie są wielkie i Tusia wpasowuje się w nie idealnie, a na przyszłą zimę pewnie już zdejmę to oparcie. Jak tylko będzie możliwość przetestowania to napiszę. Może w międzyczasie uda mi się zrobić zdjęcia jak Tusia się w nich prezentuje :)
Usuńsuper! czekam :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńfajnie wygladaja:)
OdpowiedzUsuńa jakie leciutkie!
UsuńSuper te sanki! My póki co nie kupujemy żadnych bo w piwnicy stoją drewniano-metalowe z oparciem po mnie ;) a co do rękawiczek to ja poszukiwałam też nieprzemakalnych z materiału jak kombinezon, ale niestety nigdzie takich małych nie znalazłam. Ostatecznie kupiliśmy jedną parę w Smyku takie grubsze wełniane z polarkiem w środku i drugą w H&M też wełniane z polarkiem :)
OdpowiedzUsuńOj to sanki macie super! Pewnie masz piękne wspomnienia z nimi :)
UsuńTeż zaczynam się rozglądać za sankami ;)
OdpowiedzUsuńmy sanek jeszcze nie mamy :) ale pomału się szykujemy ;D
OdpowiedzUsuń