Idzie kolejny ząbek, a może ząbki. Tym razem trójki. Od czwartku nocy dają nam popalić i to ostro. Na razie widać, że to będzie górna lewa trójka.
Noc z czwartku na piątek ciężka. Gorączka wysoka, płacz, i jeszcze raz płacz. Jeszcze zasnęła spokojnie o 20stej, ale o 23 zaczęła płakać. Nic nie dało tulenie i noszenie, więc pościeliłam łózko u Tusi w pokoju i razem próbowałyśmy spać. Ona jeszcze ciut spała, ale ja praktycznie oka nie zmrużyłam, bo malutka strasznie się wierciła, rzucała, płakała, stękała. Ja tylko próbowałam ją tulić, głaskać i uspokajać. O 4 rano pojawiła się gorączka. Dałam jej od razu Panadol - by jej trochę ulżyć w bólu.
W piątek poszłam z nią do lekarza, aby upewnić się, że nic jej nie jest, bo bałam się, że to może znowu uszka, albo gardło, bo przecież Mirka strasznie boli, a mnie zaczyna pobolewać i to coraz mocniej :( Na szczęście osłuchowo czyściutko, uszka też ok.
Nocka z wczoraj na dziś tez była ciężka. Tym razem obudziła się już o 22, ale do 3 rano próbowałam ją nosić, tulić. Dopiero o 3 rano skapitulowałam i położyłyśmy się razem spać. Schemat się powtórzył - Tusia troszkę spała popłakując, a ja oczywiście czuwałam. Tym razem obyło się bez gorączki.
Na noc dałam jej czopek Viburcol, mam nadzieję, że po nim będzie ciut lepiej spała, choć coś czuję, że dopóki się nie przebije ząbek będzie ciężko.
Dziś jak mała poszła spać w południe, to ja mimo iż wypiłam kawę, też zasnęłam. Musiałam być naprawdę niewyspana, bo spanie w ciągu dnia nie dla mnie. O 15stej obudziła mnie Tusia kichnięciem.
Po południu pojechaliśmy do rodziców, bo mama mi miała pofarbować włosy. Już przynajmniej nie straszę siwizną :P Popołudnie zleciało w miarę szybko i oby tak było w nocy :)
Żal mi Martusi, że tak cierpi....
Do tego Mika dalej bardzo boli gardło, dziś nawet robił sobie płukankę gardła. Mnie też coś łapie, bo już ciężko mi się przełyka :(
Nowa praca, a tu takie przeboje...
Idę kłaść się spać, bo nie wiadomo ile snu mi zostało....
oj biedulka...u nas podobnie zęby ostatnie idą, ale bez goraczki...trzymajcie się
OdpowiedzUsuńWspółczuje zębów :/ trzymajcie się
OdpowiedzUsuńwspółczuję Wam Kochane tych trudnych nocy i dni. Życzę szybkiej ulgi
OdpowiedzUsuńWszyscy tam jestescie biedni. Wspolczuje. Mojego meza boli gardlo, a ja z synkiem mamy katar, wiec boje sie zeby mi maz Kubulka nie zarazil. Trzymajcie sie cieplo i zrowiejcie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńi jak Tusia ??? lepiej już ?
OdpowiedzUsuńte zębole są okropne :/ :/
oby wyszły szybko i nie męczyły już małej ;*
Łaczę się w bólu. Mam Synka o miesiąc młodszego i mamy to samo. Dwie trójki już się przebiły,ale noce są ciężkie... do tego przyplątał się nam jeszcze katar... dużo siły życzę i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńOby przestały zębolki szybko męczyć
OdpowiedzUsuńWspolczucia. Bi wlasnie wyszly wszystkie 4 trojki naraz. Mam nadzieje, ze teraz na jakis czas bedzie z zebami spokoj...
OdpowiedzUsuń