W żłobku Martusia coraz częściej bierze udział w zajęciach plastycznych :) Oczywiście w miarę swoich umiejętności :)
Tym razem nowe dzieła - malunki zawisły w "galerii" w szatni a tematem przewodnim były Walentynki :)
my z mężem raczej takich zdolności nie mamy :/ Ale Ona mogłaby je mieć :) A zdrówko już prawie super - dziś wzięliśmy ostatnie antybiotyki. Mi tylko zostały napady kaszlu... A Tusia ma też mały kaszelek...
piękne!!! co za talent :D
OdpowiedzUsuńa jak :D
UsuńNo i bomba! :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to fajna pamiątka :)
Usuńprawie nie wyszła za linię!:)
OdpowiedzUsuńpiękny rysunek:)
Przypomniały mi się pierwsze rysunki mojej córki:)
a nawet po tym kątem nie patrzyłam , że nie wyszła za linie :)
Usuń:) wspaniale, będzie z niej artystka :)a jak zdrówko?
OdpowiedzUsuńmy z mężem raczej takich zdolności nie mamy :/ Ale Ona mogłaby je mieć :)
UsuńA zdrówko już prawie super - dziś wzięliśmy ostatnie antybiotyki. Mi tylko zostały napady kaszlu...
A Tusia ma też mały kaszelek...
Urocze!!!
OdpowiedzUsuńOj tak, a w szczególności dla mamy każdy taki bazgroł jest naładniejszy :D
Usuńa mamusia jaka dumna! :)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo urocze! :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńŚlicznie Tusia pokolorowała :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBędzie z niej wielka artystka :D
OdpowiedzUsuń