piątek, 23 sierpnia 2013

duże łóżko

Tusia ma za sobą pierwszą noc w dużym łóżku :D
Gdy przed spaniem zapytałam się jej czy chce spać na łóżku dla dużych dziewczynek to było jedne wielkie i głośnie TAK!!!!
I tak się tym podekscytowała, że miała problem z zaśnięciem... w sumie zasnęła prawie o 22.30.
Trochę się mnie nawołała....
Trochę się nagadała do swoich wszystkich przytulanek....
Trochę rozmawiała z Kubusiem na tapecie :D

Był też dylemat czy jednak nie spać w swoim łóżeczku i 3 razy tak przechodziła w tą i z powrotem....

Na szczęście upadku z wersalki nie było, choć miałam przy łóżku poduchy w razie W.

Jednak tak naprawdę jakoś nie jestem przekonana czy już jest gotowa, choć jeszcze nie tak dawno tego chciałam... Kurcze jakaś niezdecydowana jestem :/
Zobaczę jeszcze ze 2-3 noce czy dalej będzie chciała tak spać i wtedy podejmę decyzję, czy pozbywamy się łóżeczka czy jeszcze to nie ten czas....






7 komentarzy:

  1. WOW!
    U mnie po pierwsze duże łóżko nie ma sznas sie zmieścić:( a po drugie jestem pewna, ze Stokrocia spadlaby natychmiast bo to co ona wyprawia w łózeczku przez sen...
    kiedys wypadla przez te dwa wyjęte szczebelki to co by było gdyby..

    OdpowiedzUsuń
  2. no, no, no!
    jak zmieniłaś to nie cofaj już tego :-) mala będzie tęsknić za "wolnością"!
    u nas był 1 upadek w nocy, przez sen a tak to wszystko ok. na szczęście łożko jest niskie a pod nim dywanik grubszy właśnie na takie okazje :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Toż to są kilometry pościeli dla małej córci :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest rzeczywiscie DUZE lozko! Powiedzialabym, ze nawet WIELKIE! :)
    My Bi przenieslismy do normalnego lozka z musu - Nik zaczal siadac i balismy sie, ze w kazdej chwili moze zaczac podnosic sie do stawania. Stwierdzlilismy, ze zamiast kupowac drugie lozeczko, lepiej przeniesc Bi do dzieciecego lozka.
    Teraz niestety nad ranem regularnie przylazi do naszej sypialni i sie rozpycha. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow ale Tusia ma wielkie łóżko! Martynka jeśli się przeprowadzi to do pewnie przeszło o połowę mniejszego ;) zwykłego drewnianego łóżeczka tyle że bez szczebelek ;) Ale nie planujemy przeprowadzki Martynki, bo na noc jej jeszcze szczebelki zakładamy w łóżeczku bo inaczej jak się przebudza to do nas przychodzi, a jak ma szczebelki i się przebudza to coś tam powie i się kładzie spać dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to krok w dorosłość :D mój mały śpi sam na wersalce w środku dnia. Nocą śpimy razem :P

    OdpowiedzUsuń