Noc była ciężka. Ostatnie wymioty były koło 2 w nocy. Zwymiotowała wypitą chwilę wcześniej herbatkę miętową. Potem prawie do 4 bawiła się klockami, to wchodziła i schodziła z łózka, jeździła na jeździku, oraz oglądałyśmy książeczki. Do łóżeczka nie chciała dać się odłożyć. W końcu koło 4 położyła się obok mnie na wersalce i tak przytulona zasnęła.
Jak zbierało się jej na wymioty to dotykała brzuszka i paluszkami pokazywała na buźkę... i po chwili jęków wymiotowała. Taka to mądra dziewczynka.
I chyba to nie jedzenie żłobkowe jej zaszkodziło, tylko coś wirusowego, a może jak napisała mi Cicha to grypa żołądkowa. Przecież każdy ją znosi inaczej. A skąd te przypuszczenia?
A tak, że od 7 rano goni mnie na kibel, ledwo zdążę dobiec, do tego chciało mi się wymiotować, jestem słaba, bardzo słaba...
Przed 9 rano przyjechał mój tata i przywiózł mi smectę i stoperan, bo przecież musiałam jakoś funkcjonować przy małej.
Zmiana jej pampersa to ogromny wysiłek, bo tak mi się nogi trzęsą i jak się prostuję to brzuch boli.
Nie wiem czy to, że Tusia czuje się dziś lepiej, czy to, że widzi, że coś jest nie tak, ale ona całe do południe tak ładnie się sobą zajmowała, że mogłam dużo leżeć.
Do tego zjadła kromkę suchego chlebka (z apetytem) i chrupki kukurydziane. Przed snem odważyłam się i dałam jej 90ml mleczka i jak na razie jeszcze ładnie śpi :)
Mirkowi udało się wyrwać z pracy i od 13stej jest w domu więc jesteśmy uratowane! Mamy opiekę.
W sumie to już tylko ja, bo Martusia dochodzi do siebie w naprawdę ekspresowym tempie. I bardzo dobrze:)
Szybkiego powrotu do formy!
OdpowiedzUsuńWracajcie do zdrowia Obie!
OdpowiedzUsuńno to chyba faktycznie jednak jelitówka... nie zazdroszczę... wiem jak ciężko zajmować się dziećmi, jak samemu ledwo się stoi na nogach... :( zycze aby szybko Wam minelo... wiem, ze lekarka przepisywala czasem Noemi Nifuroksazyd
OdpowiedzUsuńtyle, ze to zdaje sie bardziej jak czysci druga strona tzn. biegunka... ale nie jestem pewna na 100%... przy wymiotach u nas najczesciej sucharkowa dieta... dobrze, ze je ten chleb i chrupki, bedzie dobrze
Usuńbardzo współczuję, grypa żołądkowa to straszne paskustwo, na szczęście krótkotrwałe, więc mam nadzieję, że jutro będzie z wami lepiej. dużo zdrówka
OdpowiedzUsuńZdrówka kochane dziewczynki :***
OdpowiedzUsuńBidule, oby szybko zostawiło Was to wstrętne choróbsko!
Dużo zdrówka życzę !
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia !
OdpowiedzUsuńgrypa żołądkowa jest straszna. w tamtym roku miałam w styczniu i w lutym, to było tragiczne. :(
OdpowiedzUsuńZdrowiejcie szybciutko !
zdrówka dla Was!!! :* co za paskudztwo się przyplątało :(
OdpowiedzUsuń