Z odparzeniami dajemy radę! Poprawa jest znaczna. Powiedzmy, że zostało tak jeszcze z 20% do wygojenia, więc nie jest źle. Gdyby nie to, że zdjęcia mogłyby zostać uznane hmm prowokacyjne pokazałabym Wam jaki mieliśmy kłopot.. musicie uwierzyć mi na słowo.
Najbardziej pomogło wietrzenie. Jeden dzień mieliśmy totalnie bez pieluch - była to środa. Po całym dniu padałam na pysk, bo aby ciągle nie chodzić ze szmatą i wycierać podłogi czy wykładziny podkładałam małej pieluchę tetrową i zakładałam bawełniane majteczki. Jednak nie mniej z częstotliwością średnio 30 minutową Tusia sikała. Do tego 4 razy miała kupę. Szok i masakra. Nie nadążaliśmy prać i suszyć. Po 19stej nie miałam już ani jednej tetrowej pieluchy i ani jednej pary majtek!!! A mój kręgosłup ledwo dychał.
Po tym dniu mam wielki szacun i podziwiam moich (i nie tylko) rodziców jak kiedyś mogli nas wychować bez pieluch jednorazowych?! Siku to mały pikuś, ale kupy. ble... spierać, zapierać, gotować, prać, wirować, suszyć, prasować i co? i zaraz to samo... Oj podziwiam ich za to!
Pewnie, że są eko mamy i to ich wybór, ale ja absolutnie i z całą pewnością uwielbiam pieluchy jednorazowe :)
I jeszcze cały czas siedzą mi słowa pediatry, że te odparzenia to przez nasze zaniedbanie... źle mi z tym i naprawdę dbamy o naszą córeczkę, staramy się aby miała najlepszą opiekę, ale widać niektórzy po jednym spojrzeniu na pupę mogą wydać taką a nie inną opinię. Na nic były moje tłumaczenia, że nie raz już tu byliśmy z tym problemem I(może nie aż tak wielkim), że w karcie jest historia leczenia... niemniej źle mi z tymi oskarżeniami z naszą stronę...
Jeżeli lekarz wydał taką opinię - a wy uważacie że dobrze opiekujecie się dzieckiem i to na pewno nie wasza wina. Powinniście zmienić lekarza. Takie oskarżenia są jak dla mnie poniżej krytyki. Udajcie się do innego lekarza może mała ma jakieś problemy ze skórą i stąd te odparzenia - to może być też źle zdiagnozowane uczulenie. Czasami pieluchy używane cały czas zaczynają uczulać dziecko. Warto wtedy wypróbować inne.
OdpowiedzUsuńTeż sądzę, że trzeba zmienić lekarza...
OdpowiedzUsuńciesze sie, ze widac poprawe
OdpowiedzUsuńEj głowa do góry, myślę, że każda z nas miała przy swoich pociechach problem z odparzeniami. Powiem Tobie, że starszą córkę do skończenia pierwszego roku też chowałam w tetrowych pieluszkach. I nie było tak źle, kwestia przyzwyczajenia. Zakładałam na noc tylko jednorazową pieluszkę. Ale dzięki temu nauczyła się wcześniej siusiać do nocniczka w odróżnieniu od młodszej :) Z jednorazówkami zdecydowanie wygodniej:) Gdybym miała trzecie dziecko, chowałabym je w majteczkach wielorazowych. Takich co się pierze i można samemu uszyć:) A lekarzem się nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tusi się polepsza.
OdpowiedzUsuńdobrze, że sie poprawiło.. no kiedyś rodzice nasi mieli z nami niezłe przejścia i pewnie dlatego wszystkie już dawno robilyśmy na nocnik - ja się nie dziwię! jednorazówki to czysta wygoda i chwała temu kto je wymyślił!
OdpowiedzUsuńnie miej sobie za złe z tym odparzeniem, może Tusia ma skłonności ? może ma b. wrażliwą skórę ?
Nie zadręczaj się :-)
Lekarze czasem nie wiedzą co mówią. Takie jest moje zdanie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że większość lekarzy leczy z przymusu, a nie z powołania, z chęcią pomocy innemu.
oj tak ja też podziwiam naszych rodziców, jakie oni mieli kiedyś ciężkie życie, życzę szybkiego gojenia
OdpowiedzUsuńKarolina współczuję, mogę się tylko domyśleć jakie to dla Was było trudne, bardzo się cieszę, że już znacznie lepiej trzymam kciuki żeby wszystko się pięknie zagoiło i już nie dopadało małej Martusi.
OdpowiedzUsuń