W czwartek w przedszkolu było ważne wydarzenie, a mianowicie pasowanie na przedszkolaka połączone z Mszą Świętą z okazji dnia patrona Wincentego a Paulo.
To była również jedna z niewielu okazji do ubrania Tusię w spódniczkę :D A i tak nie obyło się bez małej awantury, bo tej nie ubierze, ta brzydka, ta nie taki kolor...no cóż niestety niebieskiej nie mamy i chyba trzeba to zmienić, aby od czasu do czasu udało się założyć :P
Tusia później mi opowiadała, że był ksiądz i Pan Jezus :) i że siedziała na materacu i śpiewała. A potem dostała rybkę i czekoladę.
Nie ukrywam, że liczyłam ,że pasowanie odbędzie się w obecności
rodziców, tak jak w innych przedszkolach, no ale cóż... mówi się trudno.
Dobrze, że zdjęcia są i mogę sobie popatrzeć na tego mojego dzielnego
przedszkolaczka :) Och jaka jestem dumna!
Gdy odbierałam ją po południu to miałam okazję porozmawiać chwilę z jej Panią. Mówiła, że Tusia jest bardzo grzeczna, spokojna, pięknie mówi i śpiewa, woli bawić się z chłopcami. Zapytała się mnie, albo raczej stwierdziła, że widać, że chodzimy do kościoła. Spytałam się skąd to wiadomo i dostałam odpowiedź, że to widać po dziecku, bo wie jak ma się zachować, umie się przeżegnać, zna część modlitw itp. Okazało się, że większość dzieci tego nie potrafi, a niektóre nawet mówiły, że nie były nigdy na mszy... dziwi mnie to trochę, bo rodzice wybierając to przedszkole wiedzieli, że dzieci będą wychowywane w wierze katolickiej. Po co zatem wybrali takie przedszkole? nie wiem...
Rzeczywiście dziwne że rodzice nie mogli uczesticzyć w tej ''uroczystosci'' . Dobrze że chociaż masz zdjęcia..
OdpowiedzUsuńA co do przedszkola .. opiekowalam sie kiedys dziećmi które chodziły do przedszkola i szkoły katolickiej a mimo to na Msze Św. nie uczęszczały . Rodzice je wybrali ze względu na ich renomę ..
Może nie dziwnie tylko inaczej niż zwykle. Najważniejsze, że Tusi się podoba.
UsuńA co do renomy. To jest ważne, ale moim zdaniem skoro posyłają dzieci to takiego przedszkola, to zdają sobie sprawę, że modlitwa czy Msza Św będą ważnym elementem. Ale to już temat na osobny post :)
Ja sama chętnie posłałabym Frania do katolickiego przedszkola, z powodu mojej wiary i przekonań, niestety nie mamy takiego w pobliżu :(
UsuńKochana, ale musiałaś być dumna :) Martusia to już prawdziwy przedszkolaczek!
To dziwne, ze rodzice nie zostali zaproszeni na Pasowanie. Przeciez to bardzo wazna uroczystosc dla kazdej mamy i kazdego taty!
OdpowiedzUsuńCo do przedszkoli/szkol katolickich, to tak jak komentatorka wyzej napisala, wielu rodzicow wybiera je jako placowki "elitarne". My mamy dwie katolickie podstawowki w sasiednim miasteczku, gdzie chodza dzieci wszelkich wyznan, glownie dlatego, ze szkoly publiczne w tym miasteczku maja wrecz fatalne opinie. Kiedys przejezdzajac obok, widzialam kilka mam odprowadzajacych swoje dzieci, ubranych w dlugie, czarne, muzulmanskie szaty i glowy zakryte chustami. Szczeka mi opadla... ;)
Ojj ciekawe dlaczego pasowanie było bez rodziców. My mamy za tydzień pasowanie na przedszkolaka i kazali sobie zaklepać rodzicom dzień wolny od pracy. A jak ze zdrówkiem? Mało mam czasu na internet ostatnio.. Martynka mi ciągle choruje, we wrześniu była tylko 9 dni w przedszkolu a dziś znowu ma stan podgorączkowy i czarno widzę jutrzejszy dzień :((
OdpowiedzUsuń