poniedziałek, 31 marca 2014

muzykalnie

Nie mam weny na pisanie. Niby jest wiele spraw do napisania, ale nie po drodze mi z blogiem.
Mam nadzieję, że to minie.
A tak żeby nie było nic dziś będzie muzykalnie.
Tę piosenkę Tusia śpiewa najczęściej i dedykujemy ją cioci Madzi z Gdańska :*
Ciociu - książeczka o dinozaurach bardzo się podoba :)


piątek, 21 marca 2014

kto ma iść po chleb?

Ranek. Jest piątek więc Mirek jest w domu. Pobudka o 7 (wow, dziś nawet dała mi pospać o ponad pół godziny dłużej).
Ja kręcę się po mieszkaniu, biorę prysznic i przygotowuję śniadanko. I tu okazuje się, że nie ma pieczywa...
Tusia z tatą wylegują się w wyrku. Tata czyta po raz "enty" książeczkę o Marysi, która boi się ciemności (fajna seria książeczek, mamy też "Marysia i wesoły dzień w przedszkolu"), a potem Marta idzie po badanie (czy. słuchawki lekarskie) i bada tatę bo "nie cuje sie dobzie".
Mówię do Mirka aby ubrał się i poszedł po chleb, a w odpowiedzi słyszę od Tusi: tata nie może, bo jest choly i boli głowa i musi lezec długo. Ja się pytam to kto pójdzie po chleb? A Tusia: Ty mamo, bo jesteś zdlowa i ublana :)

No i dobrze, że mam krótkie włosy, bo zdążyły wyschnąć i mogłam iść do sklepu bo ten chleb :)

Ps. U nas dziś piękna pogoda, słoneczko świeci cudnie, pranie aż pachnie wiosną :)

wtorek, 18 marca 2014

Maleńka Alusia liczy na pomoc!

Chyba każdemu z nas ciężko przejść obojętnie wobec cierpienia i choroby ... a szczególnie dziecka.
Wiem, że jest wiele dzieci, którym można pomóc.
Jednak dziś chciałabym Was gorąco prosić o pomoc dla tej maleńkiej istotki - małego cudu :)

http://www.siepomaga.pl/f/corinfantis/c/1207

 Ala urodziła się 11 marca 2014, ale z wadą serduszka, którą niestety nie można operować z naszym kraju jak i potrzeba jest na to dużo pieniążków.
Już tak niewiele brakuje do całej kwoty bo niespełna 20%.

Pomóc można klikając TU. Nie trzeba się logować czy rejestrować. Można to zrobić anonimowo.
Każda złotówka jest potrzebna!
Ja już pomogłam - a Wy pomożecie?
Pomóc można także poprzez udostępnianie tej informacji u siebie na blogu, fejsbuku czy gdzie chcecie :)

Rodzice małej Aluni piszą tak:
" Za sto lat nikt nie będzie pamiętał, ile miałeś pieniędzy, jakim jeździłeś samochodem ani jak piękny był Twój dom, ale za sto lat świat może się okazać lepszym miejscem, dlatego, że zmieniłeś los, choć jednego dziecka. Tym dzieckiem może być nasza maleńka córeczka Ala."

piątek, 14 marca 2014

o przedszkolu i brzuszku ciąg dalszy...

Przedszkole.
Mamy już złożone papiery do trzech, które wybrałam. Te, które uważam za najlepsze, z najlepszą opinią. Teraz pozostało czekać. Do końca marca trwa jeszcze rekrutacja, a wyniki będą ogłoszone na początku kwietnia. Kciuki mile widziane.

Brzuszek.
To dla nas niekończąca się opowieść.... Wszystkie zlecone dotąd badania wyszły ok. Dziś byłyśmy z nimi u naszej Pani Doktor i teraz idziemy w kierunku nietolerancji pokarmowej.
Do wykonania ogólne badanie kału, Lambia EiA, usg brzuszka oraz mamy skierowanie do gastroeneterologa.
Przez ostatnie dwa tygodnie zapisywaliśmy dokładnie wszystko co Tusia je, jakie ilości i godziny. Wg Pani Doktor Tusia je różnorodnie, co ważne dużo warzyw i owoców. Nie zauważyła niczego niepokojącego.
Także teraz robimy wszystkie badania i rejestrujemy się do gastrologa.

czwartek, 6 marca 2014

zmiany, technologia i przedszkole

No to zaczynam od zmiany. Idzie wiosna, więc czas coś zmienić. Padło na fryzurę. Wyszłyśmy z Tusią wyrzucić śmieci, a wróciłyśmy po 3 godzinach odmienione :) Tusia też pierwszy raz wpadła pod profesjonalne nożyczki fryzjerskie i w końcu ma ładną fryzurkę. Ja zdecydowałam się na radykalną zmianę, bo na krótko, a do tego zmierzam do innego koloru. Niestety w połowie jestem już siwa, więc chcę mieć dość jasny kolor włosów, ale aby to osiągnąć muszę ściągać kolor i systematycznie rozjaśniać.

A teraz o technologii. Dogoniła i mnie.  Zostałam posiadaczką smartfona, ale żeby nie było tak różowo Mirek przeinstalował mi w lapku Windowsa na 7. I papa mój kochany XP :(
Tyle nowości ciężko ogarnąć :P
Próbowałam sobie na telefonie zainstalować aplikację do bloga, ale to ponad moje siły. Mam 2 konta mailowe i tego od bloga nie chce zaakceptować i lipa.
No nic, może kiedyś mi się uda....

A teraz o najważniejszym. W poniedziałek ruszyły nabory do przedszkoli. U nas w mieście jest około 15. Dwa są publiczne, gdzie koszt miesięczny z jedzeniem i zajęciami dodatkowymi to niecałe 200zł. Pozostałe są niepubliczne, a koszty wahają się 350złdo nawet prawie 600zł. Dla mnie różnice cenowe są kolosalne.
W poniedziałek miałam wolne i razem z Tusią zrobiłyśmy sobie spacerek do dwóch wybranych.
Moim nr jeden jest przedszkole publiczne z oddziałem integracyjnym, gdzie koszt pobytu dziecka wraz wyżywieniem wynosi niecałe 200zł. Mam tu również zaprzyjaźnioną panią, która jest pomocą w maluszkach. Jednak aby się dostać należy spełnić wiele kryteriów. Za każde przyznawane są punkty, a dostanie się do przedszkola 24 dzieci z najwyższą liczbą punków. My byłyśmy na drugi dzień składania kart i mieliśmy już nr 66. A jakie m.in. kryteria będą najwyżej punktowane? Niepełnosprawność dziecka,niepełnosprawność  rodzica/rodziców, niepełnosprawność rodzeństwa, rodzice samotnie wychowujący dziecko, rodzice pracujące na pełen etat (potwierdzone pieczątką zakładu pracy i podpisem), starsze rodzeństwo uczęszczało do przedszkola, bliskość zakładu pracy rodziców do przedszkola  i jeszcze kilka innych...
Nie spełniamy prawie żadnego punku...
Drugie przedszkole też jest w tym samym rejonie co to publiczne. Opłata 270zł miesięcznie + 5zł dziennie za wyżywienie. Zajęcia dodatkowe w cenie prócz tańców.
Myślę jeszcze o trzecim przedszkolu - Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo. Bardzo podoba mi się idea przedszkola jak i to, że jest religia. Małym minusem jest lokalizacja, ale to jest do ogarnięcia.Niestety nie wiem ile dokładnie kosztuje pobyt i jakie warunki trzeba spełnić, ale w poniedziałek mam wolne i zamierzamy udać się tam z Tusią.

A u Was jak wygląda rekrutacja do przedszkoli?

wtorek, 4 marca 2014

"klołzetowe" wyznania

Coś tej mojej córeczce wzięło się na wyznania podczas posiedzeń na kibelku ;)
Dziś rano podczas porannej toalety kiedy już chciałam ją podetrzeć chwyciła za moją bluzkę (a mam ubraną taką w krzyżowy dekolt) odchyliła sobie i dobre kilka minut obcałowywała moje piersi mówiąc przy tym: Moje kochane cycuśki :P
A teraz przed kąpaniem zrobiła sobie posiedzenie na "dwójeczkę" i podczas tej czynności przytulała mnie i wyznawała mi miłość mówiąc: moja kochana mama, kocham cie bajdzo :)

No wszystko fajnie, pięknie i w ogóle cacy, ale dlaczego takie wyznania są połączone ze smrodkiem? :) hehe :)

Miłego wieczoru.

poniedziałek, 3 marca 2014

tekściara

1. Tusia robi siusiu. Wstaje, ja wycieram ją papierem toaletowym a na koniec słyszę:
"Siupel mamo, jesteś miściem" :D

2. Tusia często coś gubi, potem musimy tego szukać (czytaj mama szuka). Kiedy mówię, aby poszukała to najczęściej mogę usłyszeć: "siama nie wiem gdzie jest"

3. Bawi się w swoim pokoju. Nie wiem dokładnie w co, ale w pewnym momencie słyszę głośne "o Jezius Maja"