wtorek, 11 listopada 2014

Sucho

Tusia jest uparciuchem i to jest fakt. Jak zdecyduje, że czegoś nie chce się nauczyć to tego nie zrobi. Tak było z nauką niesikania w pampersa w nocy. Pół lata nam zeszło na próby i nic z tego nie wyszło. Prośby i małe groźby też nie pomagały. Nawet przekupywanie też nie. A może też pogoda mimo, że ciepło nie sprzyjała, bo właśnie w lato pić się chce mocno nawet i późno wieczorem i często w nocy się budziła i wołała o picie... i wtedy łatwo o posikanie się podczas snu.
A teraz nie wiem czy się udało już czy to tylko przypadek, ale już 4 noce mamy suche. Fakt z małą pomocą jajek niespodzianek i innych drobiazgów, ale jak leży już w łóżku i woła o wodę, to jak powiem jej, że jak ją wypije to potem się posika i nie będzie niespodzianki to jej nie chce. Dziś spróbujemy spać bez pampka, tylko podkład jakiś podłożę i bardzo liczę, że już dojrzała do tego. Oby to nie było chwilowe.
Trzymajcie proszę kciuki! :)

1 komentarz:

  1. Temat, jak wiesz, u mnie na czasie!

    Moja panna niestety raz ma sucha noc, a po innej budzi sie z pielucha az ciezka... :/

    Brawo dla Tusi i trzymam oba kciuki, zeby to byla juz zmiana na dobre! :)

    OdpowiedzUsuń