piątek, 7 lutego 2014

Jesteś piękna !

Moja córcia mówi tak do mnie często:) Chociaż dziecko mi mówi, że jestem ładna i piękna....

Gdy się rano maluję to wchodzi na stołeczek w łazience i mi się przygląda... potem zabiera mój pędzel do pudru i też się "maluje" :) Czasami chce "pozicić" tusz, kredkę, róż... jednak jeszcze nie uległam :D  choć czasami dla przekory jak wiem , że nigdzie nie idziemy daję jej moją mocno czerwoną pomadkę :P
I jak już jestem gotowa aby pokazać się światu to mówi do mnie: ślićnie mamo wyglądaś!

A przedwczoraj po wizycie w przychodni -  Tusia chodziła ze mną na zastrzyki, bo nie miałam jej z kim zostawić - poszłyśmy do Pepco (no mam teraz fajnie, bo 5 min od domu otworzyli nowy :)) ... a ja uwielbiam chodzić po tym sklepie i oglądać ... i chyba Tusia też to polubiła, bo grzecznie chodziła, oglądała, dotykała, ale oczywiście zabawki. I jedną jedyną rzecz którą zobaczyła nie chciała już odłożyć i jak kilkanaście razy usłyszałam "plosię" i te ślepia we mnie wpatrzone to uległam i kupiłam jej pierwszy zestaw do makijażu :D
wiem wiem że to szybko, że to i tamto, ale przecież to dziewczynka a chwila makijażu na twarzy nic jej nie robi, bo nie ma żadnych uczuleń :)
Tak więc cudeńko zakupione, Tusia sama je niosła dumnie do domu, a ja jeszcze zakupiłam w bardzo dobrej cenie prezent dla mojej ukochanej chrześniaczki na jej 7 urodzinki - pościel z Monster High . Ja naprawdę nie wiem co dziewczynki widzą w tych brzydotach, ale ciocia swojej myszce nie odmówi :) Bo kocha ją mocno, bo to moja pierwsza córeczka - no bo ja trzymałąm ją do chrztu i na pierwszym wyjeździe pod domek w Ocyplu zmieniałam pieluszkę, której zawartość była zielona i najpierw chcąc sprawdzić co tam jest włożyłam palec i pozostał cały zielony!! FUJ!!!
No do dziś to pamietam :D
To taka mała dygresja była - a co - na wspomnienia mi się zebrało:)

Tak więc wracając do piękna, wróciłyśmy do domu i rozpakowałyśmy zestaw piękności Tusi.
No i się zaczęło malowanie i malowanie i tak ponad godzinę Tusia upiększała siebie, mamę i lalę :)
Tylko kot Ronar jakoś nie dał się pomalować i uciekł pod łózko :D
Techniki makijażu różne, a malowanie siebie uwierzcie mi, że nie wymaga lusterka!
A jak mnie malowała to ciągle słyszałam "ziamknij oczka bo maluję" i "będziesz piękna" :)
No i jak nie pomalowała i jak byłam gotowa spojrzeć w lustro to powiedziała:
"jesteś piękna? tak! jesteś piękna!" i na potwierdzenie dała mi buziaka :)







 A po tak ciężkiej pracy małe co nieco było potrzebne :)


I kubeczek z Kubusiem wróciła do łask :)


7 komentarzy:

  1. Obie jesteście piękne :)
    Ale się uśmiałam czytając o Ocyplu. To były najlepsze wakacje pod słońcem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki sis :*

      Oj tak Ocypel był najfajniejszy EVER!!!

      Usuń
  2. Tusia jesteś fachowcem,makijaż rewelacja, JESTEŚ PIĘKNA :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak fachowiec pełną gębą :D
      Zanim dorośnie już będzie miała fach w ręku :P

      Usuń
  3. hehe ale sie usmialam! :-)
    cudna ta moja synowa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i mi się micha śmiała pisząc tego posta :)

      No przecież musisz mieć cudną synową. Przecież nie oddasz Muminka byle komu :P

      Usuń
  4. Jaki piekny makijaz zafundowala Tusia sobie i mamie! ;)
    Bi tez uwielbia przygladac sie jak robie makijaz, ale jeszcze mi nie prawi komplementow. :)

    OdpowiedzUsuń