sobota, 13 kwietnia 2013

miny - uroki wiosennych spacerów

Miny - czyli psie kupy!!!
Są wszędzie....
Trzeba iść slalomem, aby nie wdepnąć w to i owo!!!
Aż mnie nosi....
Bezmózgowi właściciele czworonogów - czy tak ciężko pozbierać po swoim pupilu to co zrobił?
Nie no przecież jak był śnieg to wszystko ładnie przykrył ....
Przykre....

Dzisiejszy spacer do Biedronki to była ciężka wyprawa....

A Tusia z tego jest najlepsza, bo zamiast je omijać to chce w każdą wejść !!!!
Na nic moje tłumaczenia, że to nie kałuża, że to fuj, że śmierdzi, że to kupa pieska.....
Spacer to w tym momencie udręka!
Wózkiem też nie ma co, bo tych kup nie da się ominąć!
To jakaś porażka to co wiosna nam odkryła...

Ale i tak się cieszę słoneczkiem, również pierwszym wiosennym porządnym deszczem :)
Już kurtki zimowe się piorą.
Kozaki schowane.
Teraz nosimy wiosenne czapki, chustki na szyi i półbuty :)
To Lubię :D

10 komentarzy:

  1. Ja też nie przepadam za psimi odchodami, które są wszędzie;/

    U nas też słoneczko, wreszcie wiosna zawitała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O to fakt, psie kupy się ujawniły i są dosłownie wszędzie! Masakra, jak tak w ogóle można, żeby nawet na chodnikach były..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby nie było, ja bardzo lubię zwierzęta, ale ich właściciele mogliby po nich sprzątać.

      Usuń
  3. U nas miny są tylko na trawnikach, na szczęście :P

    OdpowiedzUsuń
  4. to prawda.. temat na czasie i to bardzo!!! mój sie nie ogląda na szczeście, zawsze mu obrzydzę jak coś i wydam z siebie gardłowy dźwięk jakbym pawia puszczała :P Muminek robi tak samo hehe :P ale co widzę to kupcają te psiury pod oknami samymi i przy placach zabaw a nawet na placach!!!! a właściciele udają, że nic nie widzą! grrrr

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha tez pisalam o psich niespodziankach ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. prawdziwa plaga z tymi kupkami:(
    u nas to samo...niestety
    my też schowaliśmy zimowe kurtki, czapki do lamusa:)

    OdpowiedzUsuń
  7. o dżizas! dokładnie! miny są wszędzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. O, to jak w moim ogrodzie! ;) Tyle ze u siebie moge najwyzej sama sobie zwymyslac od leniuchow, a potem wziac lopatke i isc zbierac to co piesek naprodukowal przez cala zime. :) Albo wyslac meza, w koncu to tez jego czworonog! ;)

    OdpowiedzUsuń