czwartek, 4 kwietnia 2013

rodzinna Wielkanoc

Zacznę od tego, że Tusi zasypianie i spanie unormowało się i wróciło na stare tory :D
Już nie kaszle więc antybiotyk robi swoje.

A Wielkanoc minęła nam bardzo sympatycznie i rodzinnie. Tylko ta pogoda... popsuła nam szyki i Zajączek nie mógł przez śnieg zostawić podarunków w ogrodzie :( Przykicał pod drzwi i ruszył dalej do innych dzieci, aby i im dać prezenty :)
Najpierw było uroczyste wielkanocne śniadanie a potem rozpakowywanie prezentów odbyło się w pokoju prababci Eli, która niestety mocno zaniemogła i święta spędziła w łóżku.
Również tego dnia moja siostra obchodziła swoje 30ste urodziny :) Jeszcze raz wszystkiego naj staruszko :D
Po drzemce pojechaliśmy do drugich dziadków do Pszczółek  i tam spędziliśmy resztę dnia.
Drugi dzień świąt również minął nam bardzo sympatycznie.










4 komentarze:

  1. Święta były super. Buziaki sis.

    OdpowiedzUsuń
  2. jak się dzieciaki ustawiły od najmniejszego :D
    super to zdjęcie :D
    dobrze, że śpicie już po staremu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze, że zajączek przez zaspy się przedostał! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie :) ciepło i rodzinnie :)

    OdpowiedzUsuń