sobota, 21 grudnia 2013

Przedświątecznie...

Jakoś do tej pory nie czułam, że święta są tuż tuż...
Mimo iż pracując w handlu cały czas mówi się o świętach, a ludzie kupują prezenty i inne gadżety jak wariaci. Dla mnie to okres wytężonej pracy. Po 8 h stania na nogach, uśmiechu przyklejonego do buzi i przytakiwaniu klientom, że wybór jaki dokonali to jest ten najlepszy, a co gorsza przy niezdecydowanych klientach lub przychodzących z zapytaniem: co by Pani poleciła dla mojego brata(tak jak bym wiedziała kim jest brat tej Pani, co lubi i w ogóle), dla dziecka w wieku 6 lat (nawet czasami nie raczą podać czy to chłopiec czy dziewczynka) a najlepiej aby to był prezent do 15zł a wyglądał na 100zł!!! Jestem po prostu padnięta! Nóg i kręgosłupa nie czuję.
No, ale to są przecież uroki takiej pracy i nikt mnie nie zmusza. Więc człowiek zaciska zęby i codziennie uśmiecha się do klientów. Oby do świąt, oby to świąt - powtarzam sobie to jak mantrę :D
No, ale poza tym przecież święta to też przygotowania w domu :)
Jak już wcześniej pisałam ciasteczka maślane i pierniczki już mamy zrobione.
Ostatnio przyszła pora na pierogi. W sumie popełniłam ich prawie 150. W zamiarach było koło 50...
ale tyle farszu mi się zrobiło i nie chciałam aby się zmarnował - ofkors :D
Tak więc mamy do objadania się pierogi ruskie i na słodko z twarogiem.


A wczoraj po pracy przyjechał po mnie Mirek z Tusią i poszliśmy sobie na Starówkę na Jarmark Świąteczny, który w tym roku jest w naszym mieście pierwszy raz. Mi bardzo się spodobał i mam nadzieję, że będzie co roku. A jutro mamy zamiar wybrać się na miejską Wigilię - a ta jest u nas już od ładnych kilku lat (jednak jeszcze nigdy nie byłam).

 

6 komentarzy:

  1. My się mieliśmy wybrać na Betlejem Poznańskie, ale coś dotrzeć tam nie możemy mimo że M ma urlop ;) A chciałabym w końcu tam iść bo nigdy nie byłam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez jeszcze swiat nie czuje, za pierogi podziwiam, ciasteczka zamiaruje robić bo córci obiecałam ale jak będzie, zobaczymy:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierogi robią wrażenie! Ja właśnie piekę ciasteczka... :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ale piekne pierożki!! moje to takie niedorozwoje przy Twoich! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. tez by byla padnieta a ty jeszcze pierogi robisz...eh chyba sie musze wziasc za gotowanie :D

    OdpowiedzUsuń