wtorek, 21 stycznia 2014

ach! co to był za weekend :)

Jeszcze nie mogę wierzyć, że tam byliśmy. Te widoki zapierające dech w piersiach! To nasze polskie góry - Tatry - Zakopane !!!
Ruszyliśmy w czwartek po północy a wróciliśmy w niedzielę przed północą.
Prawie 700km i 10 godzin jazdy w jedną stronę  wynagrodziły mi te widoki :)
Jesteśmy spłukani, ale szczęśliwi, że z dzieckiem też można spontanicznie też gdzieś pojechać.
I to, że akurat w te dni był tłum ludzi, bo skoki i z noclegiem cenowo sensownym było ciężko...
Spaliśmy w Kościelisku i nie musiałam martwić się o śniadania i kolacje, bo podawane były do stolika :)
A co zobaczyliśmy? Oczywiście Krupówki, wjechaliśmy na Gubałówkę i wypiliśmy pyszną ciepłą herbatkę z cytrynką patrząc na góry i Giewont. Do Morskiego Oka pojechaliśmy góralskim Fasiągiem (czterokołowy pojazd konny). Tak jak w Zakopanem wiosna w pełni, tak już im wyżej tym zimniej - droga była tak śliska, że konie ledwo dawały radę iść w górę :( Tak bujało podczas jazdy, że Tusia usnęła i dopiero obudziła się jak przekładałam ją do wózka.
Drogę powrotną przeszliśmy pieszo - niecałe 2,5h. Po drodze śpiewałyśmy sobie z Tusią i machałyśmy innym turystom papa :D
W drodze powrotnej pojechaliśmy na Jasną Górę -  niestety nie zdążyliśmy na odsłonięcie obrazu, ale przeżycie duchowe dla mnie ogromne.  A dla Tusi dodatkowa atrakcja - żywa szopka :)
Droga powrotna też dość trudna, bo warunki na drodze trudne, a na autostradzie A1 Włocławek - Stanisławie tak mocno wiało, że w pewnym momencie mieliśmy dość niebezpieczną sytuację, ale na szczęście nic się nie stało.
 
Dużo,naprawdę dużo mogłabym pisać, ale najwięcej powiedzą zdjęcia jak było fajnie i jakie piękne są nasze góry również zimą :)

Uwaga! Naprawdę dużo zdjęć :D


 
 
 



 
 
 























10 komentarzy:

  1. Aaaaaaale super! Fajnie, że wam się podobało, bo faktycznie 10 godzin podróży musiało być męczące

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, podróż to ciężka sprawa z naszą panienką, ale widoki zrekompensowały nam wszystkie niedogodności.

      Usuń
  2. piknie, ale następnym razem to już musicie zajechać do nas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem kochana :) do Was to będziemy specjalnie się wybierać :D

      Usuń
  3. Uwielbiam Zakopane i góry w ogóle! Już nie mogę się doczekać, aż sama zabiorę tam swoje dzieciaczki... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jak już będziecie w komplecie we czwórkę to koniecznie wybierzcie się :) Jest po prostu piknie!

      Usuń
  4. prawdziwi hardkorowcy z was!! :D
    mogliście wstapić na kawkę do mnie po drodze ;-)
    zdjęcia cudne, góry uwielbniam ale morze kocham ;-)
    chyba tak jest, że woli się to czego się nie ma na wyciągnięcie ręki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby tylko czas pozwolił to z miłą chęcią bym Was poznała i herbatkę z Wami wypiła :)
      Ale pamiętaj, że nic straconego :) Jeszcze do Was przyjedziemy :)

      Usuń
  5. Wooow, ale Wam zazdroszcze!!! Zazdroszcze widokow, Zakopanego i gor... I podziwiam, nie wiem czy odwazylabym sie zabrac Bi w taka podroz! Nika to oczywiscie nie ma nawet mowy, z nim nawet godzinna jazda to stres...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie powiem, że było łatwo... nawet w pewnym momencie podróży żałowałam, że jedziemy z dzieckiem. Jednak suma sumarum warto było - i Tusi od małego chcemy wpoić miłość do gór :)

      Usuń