czwartek, 29 listopada 2012

Meningokoki

Napiszę o smutnej rzeczy. W niedzielę w naszym mieście w szpitalu zmarł 5letni chłopiec - zmarł na SEPSĘ.
Od razu w mieście zaczęła się panikowanie rodziców. I ja ich rozumiem, bo chodzi tu o życie i zdrowie dziecka. Bardzo wielu rodziców zaczęło szczepić swoje dzieci na meningokoki.
My też chcemy, mimo iż jest to płatna szczepionka, tym bardziej, że Martusia chodzi do żłobka.

A czym są meningokoki?  
To bakterie z gatunku Neisseria meningitidis, zwane czasem dwoinkami zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Mogą powodować groźne, inwazyjne choroby meningokokowe - zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i sepsę.
Diagnoza zakażeń meningokokowych jest niezwykle trudna, gdyż początkowe objawy do złudzenia przypominają dolegliwości grypowe. Kolejnym czynnikiem działającym na niekorzyść chorego jest fakt, że nasilenie objawów pozornie zmniejsza się po ok. 4 - 7 h, co niejednokrotnie przyczynia się do opóźnienia momentu postawienia diagnozy i rozpoczęcia właściwego leczenia..
Meningokoki występują w 13 różnych odmianach serologicznych. W Polsce najczęściej odnotowuje się zakażenia typu B i C. Meningokoki z grupy C częściej wywołują epidemie i wiążą się z wyższą śmiertelnością, ponieważ powodują niezwykle groźną i szybko postępującą sepsę.
Statystyki mówią same za siebie - prawie 10% chorych na sepsę wywołaną meningokokami typu C umiera, a kolejnym 20% po wygranej walce z chorobą pozostają trwałe uszkodzenia, np. częściowa utrata słuchu, uszkodzenie mózgu, utrata kończyn czy ataki padaczkowe. Na zakażenia najbardziej narażone są niemowlęta i dzieci do 5. roku życia, a także osoby z zaburzeniami odporności. Zachorowania wywołane meningokokami odnotowuje się głównie wiosną i jesienią.
Więcej można poczytać TU.


Wszędzie jest głośno o Rotawirusach czy Pneumokokach, ale o Meningokokach mówi się bardzo niewiele.

Może i jestem przewrażliwiona, ale nie darowałabym sobie.... lepiej o tym nie napiszę, nawet przez usta mi to nie przechodzi....

W poniedziałek zarejestruję się do pediatry i porozmawiam o tej szczepionce. Jest ich kilka rodzajów i chcę wiedzieć co nieco.  Z tego co wyczytałam to do tej pory nie stwierdzono skutków ubocznych. A takie szczepionki są zalecane również dla dzieci uczęszczających do żłobków.


11 komentarzy:

  1. ojej niech spoczywa w pokoju (*).

    OdpowiedzUsuń
  2. straszna tragedia ;( dziękuję ci że o tym napisałaś, ja nigdy nawet o tym nie słyszałam, musimy się zastanowić nad tą szczepionką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc ja też do tej pory o tym nie słyszałam. Dziecko do roczku do staje 2 dawki szczepionki, a po roczku już tylko 1.

      Usuń
  3. Biedactwo :(
    Pogadaj z pediatrą warto wiedzieć co i jak ...zdrowie dziecka jest najważniejsze:) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. biedne maleństwo :( zapalam [*]
    my też będziemy szczepić, jestem zwolenniczką szczepionek- ale bez przesady..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem zwolenniczką szczepionek, ale nie wszelakich i nie na wszystko. Na rotawirusy i pneumokoki nie szczepiłam, ale na to zaszczepię.

      Usuń
  5. współczuję rodzicom :(

    Ja mojej Blanki jeszcze nie zaszczepiłam. Cały czas się zastanawiam, po przejściach jakie miałam z Majką nie jestem przekonana co do tych szczepionek. Majeczkę zaszczepiłam po skończeniu przez nią 2 lat - wtedy tylko jedna dawka. Zaszczepiłam na pneumo i meningokoki, po tym jak siostrzenica męża spędziła dwa miesiące na zapalenie płuc wywołane pneumokokami. Lekarz kazał zaszczepić na meningo i pneumokoki w jednym dniu. Co było dużym błędem. Przez ponad miesiąc walczyłam z wysypką - bardzo bolesną. Lekarz nie chciał się przyznać do błędu twierdząc że alergia na tle pokarmowym - co trzy dni zmiana leków, kąpiele lecznicze, specjalne olejki itp, drugi lekarz skierował nas do szpitala, gdzie skierowali do specjalistycznej przychodni, kolejne leki itp,.. na szczęście udało mi się dostać prywatnie do pani laryngolog, która po mojej relacji i podaniu całości leczenia (wszystko skrupulatnie wypisałam)stwierdziła, iż jest to ewidentnie wysypka poszczepienna, zapisała syrop (nie sterydy) i chwyciła się za głowę co lekarze nawyprawiali. Po 4 dniach wysypka zaczeła znikać. Podsumowując. NIGDY NIE SZCZEPIĆ NA PNEUMO I MENINGOKOKI RAZEM. Po trzech tygodniach mój rodzinny powiedzial koleżance, że nie wolno szczepić w jednym dniu. Czyli nauczył się na mojej córeczce. Aspekt finansowy? Szczepienie ponad 500 zł (oba) a leczenie wyniosło mnie około 1200 zł, wyleczył córkę syrop za 20 zł.
    W tym miesiącu odbywały się u nas badania dzieci do 6 roku przez Fundację Mc Donalda - usg narządów oraz tarczycy u chłopców dodatkowo jąderek. W dziesięciu procent przypadków rodzicom kazali skierować się natychmiast do specjalistów (dzieci cierpiały od powiększonych narządów albo ich zanik, przez brak jednej ręki po guzy na tarczycy czy jajnikach). Zatem rodzice, profilaktyka - wydaj czasami 200 zł na specjalistę i poproś o USG, sprawdzaj co dwa lata kręgosług u ortopedy dziecięcego, chodź do dentysty i okulitsty, gdy Twoje dziecko często choruje na grypopodobne twory wybierz się do laryngologa. PROFILAKTYKA

    OdpowiedzUsuń