poniedziałek, 6 maja 2013

"to lat " i "sioko"

Po pierwsze Tusia dziś po kąpieli szalała sobie w samym bodziaku i zawołała siku. To, że woła to normalka, bo robi to od dawna. Jednak wołanie niestety nie równa się robieniem na nocnik, a nawet wręcz przeciwnie, bo już nawet nie chce siadać na nocnik. Nie mam pomysłu jak ją nauczyć robić swoje potrzeby  :/
Wracając do dzisiejszego zawołania siku... to standardowo powiedziałam, aby usiadła na nocniczek i zrobiła siusiu, a Ona podeszła do nocnika, podciągnęła bodziaka do góry, usiadła i tak po prostu zrobiła sisiu. I to nawet sporą ilość. Ja zrobiła to wstała trochę przestraszona tym co się wydarzyło. Oczywiście było uroczyste wylewanie do kibelka, spuszczanie wody i mała nagroda w postaci "ciuciu" :D

A teraz trochę o nowym słownictwie Tusi. Może nie jest wielce rozgadana, ale z dnia na dzień pojawiają się jakieś nowe słówka :) Pokazuje też (choć czasami się pomyli) prawą nóżkę i lewą i nazywa pokazując "pafa" i "lefa"

sioko - wysoko
niko - nisko
kaszia - kasza
opka - na ręce
to lat- sto lat
Dalek - Darek
Ksisiu - Krzysiu
tań - wstań
kafka - kawa
fa fa - kwa kwa
lefa- lewa
pafa - prawa
ciapcia - babcia
lulu - spać

Od kilku dni Tusia cały czas śpiewa Sto Lat. Bez okazji, to jej teraz ulubiona melodia :D



10 komentarzy:

  1. Super!!! To już pierwszy mały sukces :* Zdolna dziewczynka.
    I jak słodko śpiewa :))) A te włoski ma ostatnio przecudne. Normalnie niedługo kitki dwie da się zrobić.
    Buziaczki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no mały :) mam nadzieję, że na nim się nie skończy.
      Co do włosków to jeszcze daleka droga do kitków, bo są cieniutkie jak piórka a co ważniejsze nie daje sobie ich czesać :( Nawet zwykłe uczesanie to wyzwanie).
      Buźka :*

      Usuń
  2. super!!!
    :)

    pozdrawiam i zapraszam do siebie na KONKURS i CADNY! :)

    http://islandofflove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka urocza :)) może będzie muzykalna jak tak lubi śpiewać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po rodzicach to na pewno nie jest umuzykalniona... no chyba, że po pradziadku :)

      Usuń
  4. brawo!! u nas podobny proces! wczoraj po spacerze , rozbieramy się, myjemy rączki, a Muminek pokazuje na pieluchę i nocnik. rozbieram szybko, sadzam i wielkie siku!! a na spacerze czysta pielucha! oczywiście, to nie znaczy, że już woła i koniec. myślę, że zaczyna pojmować o co kaman ;-) wczoraj za każdym razem nocnik był pełen. pielucha też. ale to nic ;-)

    a co do słownictwa.. to Tusia mowi b. dużo w porównaniu do Muminka ;-) naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo!
    U nas wciąż z nocnikiem się nie lubią :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo !
    jejku jakie to słodkie :) jak się czyta o takich osiągnięciach dzieci.

    OdpowiedzUsuń