wtorek, 3 kwietnia 2012

jak ten czas szybko leci...

nie wiem czy to przesilenie wiosenne czy zwykłe lenistwo, ale ostatnio nie mam weny i ochoty na pisanie...

Najważniejsze to, że wyniki posiewu wyszły ujemnie - czyli problemy z odparzeniami nie wynikają z moczu - może to dobrze, tylko pytanie od czego? Dbamy o pupkę, pieluszki bardzo często zmieniamy, maści mamy już tyle, że szok... na razie najlepiej pomagają kąpiele w rumianku. Robimy je 2 razy w tygodniu i jakoś jest ok.

Ostatnio Tusia ciągle gada "tata" od rana do wieczora :)  A Mirek jaki dumny i szczęśliwy!!! Tak jak kiedyś bal się rodzicielstwa, że sobie nie da rady i wogóle, tak teraz nie wyobraża sobie życia bez małej!!! Ona jest jego całym światem!!! Zresztą co tu mówić - dla mnie też jest najważniejsza!!!

Natomiast Martusia ma się dobrze. Na razie ząbkowanie chyba ustało - stanęliśmy na 2 ząbkach. Jedynie co jest gorzej to jej nocne spanie. Po tym przeziębieniu i ząbkowaniu słabo śpi, dużo się w nocy budzi, czasami chce się w nocy bawić. Ostatnio jak się obudziła to do 2 w nocy oglądała z nami Terminatora.

A teraz trochę zdjęć z marca:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz