środa, 24 października 2012

lęki...

Martusia boi się różnych rzeczy, a głównie zabawek. Jak się jej coś nie spodoba w zabawce to potrafi się tak przestraszyć, że ucieka w takim popłochu, że ho ho.
I tak boi się krówki z Fisher Price, którą dostała na Chrzciny od chrzestnych. Krówka śpiewa i liczy .. ale co w niej takiego strasznego?
Boi  się konika na biegunach, lalki, Kubusia Puchatka śpiewającego i wielu innych rzeczy - niekoniecznie zawsze zabawek....

Wczoraj zmieniałam jej rano pościel, bo niestety była przesikana i przesrana :P  Więc standardowo wyjęłam kolejną czystą pościel, zmieniłam i zapomniałam o sprawie. W dzień nie spała w łóżeczku, bo była w żłobku, a wieczorem jak ją kładłam było ciemno a ona senna...
Dziś rano obudziła się z płaczem. Zrobiłam kaszkę, zaniosłam jej, a ona miała takie przestraszone oczka, nie chciała się położyć i wypić kaszkę. Wypiła ją na siedząco!
Dziś nie dałam jej do żłobka, bo od wczoraj cały czas ma rozwolnienie. Nie wiem, czy coś zjadła, czym może na kolejny ząbek? Fakt jest taki, że wolałam ją zostawić w domu, bo ja lepiej dopilnuję przebieranie pampersów.
Przed drzemką po wypiciu kaszki zaczyna popłakiwać i pokazywać paluszkiem na kołderkę i poduszkę. I pyta się co to? A ja, że konik :) a ona od razu w płacz i chce do mnie na ręce! I za Chiny ludowe nie chciała się położyć, choć widziałam, że jest senna...
wiele się nie namyślając wyjęłam ją z łóżeczka, wyjęłam nową pościel - tym razem w kotka i myszki. Pokazuję jej, że to ostatnia jaką mam (mamy w sumie 3 komplety) i pytam się czy też boi się kotka. Mówię, że to taki kotek jak nasz nasz  :) A ona kiwa głową i mówi  "nie" :)
ufff co za ulga.. no by gdyby się bała to byłby problem...
No i wypiła mleczko i zasnęła :)

Czy to nie dziwne, że to tej pory się nie bała, a teraz taka panika przed pościelą? Mam nadzieję, że jej to przejdzie bo to fajna i ciepła flanelowa pościel, w sam raz na chłodne noce..
A jak nie ot przyjdzie mi kupić kolejny komplet pościeli :)

Kurczę, tak ją męczy to rozwolnienie.... tak strasznie płacze przy przebieraniu pieluszki, taką ma mocno czerwoną całą pupę i pipkę... dziś ją myję w letniej wodzie, odłożyłam chusteczki nawilżane na bok, bo widzę, że ją strasznie szczypie i piecze jak nimi czyściłam.
I  właśnie parzę rumianek i grzeję w pokoju i za chwilę będzie robiła nasiadówkę w rumianku bo zawsze jej to pomaga....
Tak mi jej żal...
Jak jej jutro nie przejdzie będę musiała iść do lekarza....
Na razie owoce odłożyłam, daję więcej marchewki gotowanej i ziemniaczków i Lacido Enter...
mam nadzieję, że pomoże...

13 komentarzy:

  1. Biedna Tusia :( My mamy za sobą dwa rota wirusy a biegunkę młody miał wtedy straszną. Podawaliśmy małemu marchwiankę bo tak zaleciła nam pani doktor i do picia ors200 Hippa z apteki a żeby się nie odwodnił to Orsalit (ale mały też wymiotował) no i probiotyk.
    A co do bania się to nasz Franuś też boi się konia na biegunach, ciągnie mnie za rękę i mam go głaskać a on stoi w bezpiecznej odległości ;)Bał się też innych zabawek, ale z czasem z tego wyrósł, tylko ten koń na biegunach został.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki kochana bardzo . Tak ją to boli... i ugotuję jej marchwiankę :)
    No nic jutro idziemy do lekarza, bo widzę, że coraz bardziej ja męczy i boli :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno wyrośnie z tego. A może też przez to, że jest "chora" to dodatkowo marudzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no mam nadzieję, że przez "chorobę", ale jak nie to jestem o 1 komplet pościeli do tyłu :/

      Usuń
  4. Ojej jaka bojaźliwa Kruszynka! Mój to się z kolei ludzi różnych boi - jak mu nie podpasują to koniec! I niestety też coś z nim nie tak. Ma gorączkę. Może to ząbki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niedobrze, może faktycznie na ząbki ma gorączkę. Zdrówka :)

      Usuń
  5. Strasznie mi Was żal, oby jutro było lepiej. A co do lęków to mojej siostry synek tez miał taki okres, jak miał około półtorej roczku, czytałam że to jest normalne, że najczęściej samo przechodzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. bidulka, z wiekiem będzie na pewno lepiej

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja Martynka też się niektórych zabawek boi ;) Zdrówka dla córci, oby szybko biegunka przeszłą :*

    OdpowiedzUsuń
  8. dzieci mają różne etapy w swoim rozwoju... u mnie też był czas, że dziewczyny niektórych rzeczy zaczęły się bać, których wcześniej się nie bały - a teraz np. Estera od dawna huśta się na huśtawkach, już nawet normalnych, nie tych kubełkowych, a od dwóch-trzech tygodni nie chce, bo mówi, że się boi... nawet tej dla maluszków... myślę, że prędzej czy później się oswoi i zabawkami i z pościelą ;)
    a problemów zdrowotnych nie zazdroszczę... dobrze, że dajesz jakieś probiotyki i zrobiłaś dietę, to powinno pomóc...

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedna Tusia... :( Życzę szybkiego powrotu do zdrowia! I pozbycia się lęków :*

    OdpowiedzUsuń