Jak już wiadomo faceci są jak dzieci, tylko w dużym wydaniu. To dokładnie tyczy się taty Tusi.
Jak mówię zajmij się córką, to idzie do jej pokoju i bierze się za budowanie z klocków. Jest tylko jeden mankament. Kończy się to wołaniem mnie, abym zabrała małą ,bo rozwala jego dzieło! Ot co!
A oto efekty "ich" wczorajszego i dzisiejszego budowania:
 |
to są: kościół, plebania i chałupy dla ludu :) |
|
 |
tato, pomogę Tobie ok? |
 |
O jak ładnie ... |
|
 |
a może jednak zbudujemy coś innego... |
 |
tak, jednak rozwalanie jest dużo fajniejsze niż budowanie :) |
|
Piękne te "Ich" budowle!
OdpowiedzUsuńA u nas wspólne budowanie synka z tatusiem wygląda identycznie, tatuś woła mamusię i prosi o zabrania synka, który mu wszystko burzy... I dla kogo ma być ta zabawa?! ;)
dokładnie - dla kogo :P? hehe
OdpowiedzUsuńOj tam, rozrzucanie fajna sprawa :) A mama pewnie potem sprząta ? :)
OdpowiedzUsuńno raczej :)
UsuńKurde coś w tym budowaniu kościołów jest ;D mój Tato mi i Siostrze też budował kościoły :D może o piękno architektury ów budynków sakralnych chodzi ?
OdpowiedzUsuńciekawe ciekawe....
Usuń