środa, 19 czerwca 2013

Akcja Nocnik - dzień 3

No i trzeci dzień za nami - oczywiście bez pampersa :) Miałam napisać wczoraj wieczorem, ale Tusia nie mogła za bardzo zasnąć, więc leżałam u nie w pokoju i czekałam aż zaśnie i.... zasnęła i On i ja :)

A jak minął nam dzień trzeci nocnikowania? Generalnie bardzo dobrze. Jednak Martusia gdzieś się zablokowała. I w siusianiu i w robieniu kupki. Przez cały dzień nie zrobiła ani razu na nocnik, ale i również majtki były suche!
Po wstaniu o 8 rano wypiła kaszę i zdjęłam jej pampka. Założyłam nowego przed wyjściem do sklepu koło 13tej i dopiero do niego porządnie nasikała, bo jak wróciłyśmy po godzinie i go zdjęłam to był bardzo ciężki. Jednak najgorsze, że już drugi dzień nie mogła zrobić kupki, a wczoraj już bardzo się męczyła. Większość popołudniu przesiedziała na nocniku, nie chciała z niego zejść. Do tego jęczała, popłakiwała... bo męczyła ją kupa. Rodzynki tylko trochę poskubała, kompotu ze śliwek tylko troszkę wypiła, kupiłam nawet deserek dla dzieci - samą śliwkę- i tylko pół niecałe pół słoiczka zjadła.
Po powrocie Mirka z pracy jedliśmy wszyscy razem obiad, a Tusia w połowie konsumpcji ... zasnęła! Fakt, na drzemkę jej nie kładę jak jest w domu, bo i tak ma problemy z wieczornym zasypianiem. W żłobku ma jeszcze drzemki, ale tam się znacznie więcej dzieje, no i inne dzieci też odpoczywają :)
O 20tej zdecydowaliśmy się, że wyjdziemy z Tusią na spacer, aby zapomniała trochę o nocniku i o kupce. Wzięliśmy też zabawki do piachu. Nie zdążyliśmy dojść do samego placu zabaw, jak zaczęła znowu płakać, wręcz zwijać się z bólu, a ja mogłam tylko ją przytulać i masować lekko brzuszek. Trwało to koło 10 minut i w tym płaczu w końcu się wypróżniła. Myślałam, że pampers się przeleje :) Od razu do domu się przebrać i jeszcze raz na chwilę do piachu, bo przecież obiecaliśmy jej zabawę w piaskownicy, a obietnica to obietnica.
Po załatwieniu od razu wróciła do nas nasza wesoła i uśmiechnięta Martusia :)

Jednak martwi mnie ta jej blokada :( No bo jak to nie zrobić nic do nocnika? I gdyby nie wyjście i ubranie pampersa to nie wiadomo ile by nie robiła.... Kurczę - myślałam, że będzie odwrotnie i będzie robiła gdzie popadnie.
Mam nadzieję, ze to nie potrwa długo, bo inaczej chyba się poddam :(

cdn...

obiadek poczeka, bo taka jestem zmęczona :)

8 komentarzy:

  1. Bidulka, Stokrocia podobno czasem zasypia przy obiedzie w złobku, ja mówię ze mają widocznie "nudne" obiady;P moze i Twój był nudny? hi hi
    Na blokadę to nie wiem co poradzić:(
    Czekam na dalsze nocnikowe wiesci, jak Tusia sie nauczy to moze Storkocie Ci na tydzień przywioze, co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe "coś nowego "nudne" obiady :D No może i mój był nudny bo to kalafiorowa była więc nic specjalnego...
      a wieści będą owszem. A Stokrocię możesz mi i dziś już przywieść, to może razem szybciej się nauczą no i razem zawsze to raźniej :)

      Usuń
  2. O uszy mi się obiło, że się nieraz dzieci tak blokują więc to chyba całkiem normalne jest. Ale co na to poradzić, pojęcia nie mam. Oby blokada minęła i Tusia ładnie na nocnik robiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ile ja przez te 2 dni się o tym naczytałam, ile to dzieci ma takie problemy. Najczęściej to mija samo, tak od ręki, po koło 1-2 tygodniach. Oby i u nas tak było, bo jak nie to nie wiem co zrobię :(

      Usuń
  3. My też walczymy z pieluchą. Brzuszka współczuję, o blokadzie też słyszałam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To za Was trzymam mocno kciuki aby poszło sprawnie :)

      Usuń
  4. mój robił gdzie popadnie, dlatego przystopowałam bo w ogóle mnial to w głębokim poważaniu..
    dużo juz kroków " nocnikowych" za Wami dlatego cięzko teraz by zrezygnować, ale z 2 strony ta blokada to nie jest coś dobrego.. napewno nie stosuj "przeczyszczaczy " w nadmiarze bo się mala przyzwyczai..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak próbowałam na wiosnę też tak było, może teraz Muminek już dojrzał do nauki?
      Nie nadużywam przeczyszczaczy, jestem do tego daleka..bo też się boję, że się przyzwyczai...

      Usuń