czwartek, 5 lipca 2012

ciężka noc....

Ostatnio Tusia jest mocno marudna. Jak tylko wstaje to już narzeka i marudzi. Naprawdę nic prawie nie działa - nic prócz wyjścia na dwór, do dzieci , do piasku, na plac zabaw.... ale ile można... a do tego pogoda nie jest już taka łaskawa...
Może to ząbki kolejne? Jak patrzę na dziąsełka to nic szczególnego nie widzę, ale rączkę trochę pcha do buźki, do tego ma mały katarek.
A może taka rozpieszczona jest? Nie raczej nie, mam taką nadzieję, choć potrafi już pokazać na co ją stać i jak dopiąć swego!!!
Przecież imię zobowiązuje: MARTA - uparta :P

Z wczoraj na dziś zrobiła sobie przerwę w spaniu. Obudziła się najpierw o 22-ej i jeszcze dałam jej mleczka i zasnęła. Jednak o 23.30 znowu obudziła się z płaczem  i już nic nie pomogło. Trzeba było ją wyciągnąć z łóżeczka i do 2 w nocy zabawiać. Gdyby tylko nie spała i się bawiła to byłoby ok, ale ona większość czasu płakała, wyła w kosmos!!! Dałam jej nawet trochę panadolu, bo wyglądało jakby ją brzuszek bolał, choć gorączki nie miała. Trochę pomógł.. o 2 położyłam ją do łóżeczka i w końcu z płaczem zasnęła. Ja jeszcze w miarę się wyspałam bo do 8.30, ale Mirek wstawał o 5 rano do pracy...

No nic mam nadzieję, że ta noc będzie lepsza, bo i tak ją bardzo kochamy, choć czasem bywa okropna....


A na osłodę zdjęcia z weekendu: było pięknie, gorąco i byliśmy u dziadków i była kąpiel w pontonie, czas z tatusiem, opalanie :)

Martusi tak spodobało się pluskanie, że ciocia Sabinka dała nam basenik i tak było szaleństwo na balkonie:
najpierw pomagałam mamie nadmuchać basenik :)
potem sprawdzałam czy wszytko jest ok
potem odpoczynek
no i w końcu szaleństwo i radość - bezcenne :)

uwielbiam pluskać i chlapać
a tak wygląda balkon po...połowa wody wylana :P





1 komentarz:

  1. Zarówno ponton i basen pierwsza klasa, a jaka radość ogromna:)

    OdpowiedzUsuń